"Mawiają, że nieświadomość jest błogosławieństwem. Bo gdy raz dotrze do ciebie ta zła wieść, nieprzychylna tobie prognoza (i nie chodzi wcale o tą pogodową), wyrok - niekoniecznie więzienia, wtedy nie ma już odwrotu. Stajesz twarzą w twarz z własnym strachem i witasz się z nim jak z dawnym przyjacielem. Od teraz będzie ci on towarzyszył długą drogę. Pytanie jednak nasuwa się samo. Jaka będzie twoja reakcja na osobiste trzęsienie ziemi? Poddajesz się, czy walczysz? Doskonale wiesz, że nie ma nic pomiędzy. To jak żyć, albo umrzeć; góra albo dół; w środku bądź na zewnątrz. Żadnych kompromisów. Zatem pytam jeszcze raz - poddajesz się, czy walczysz?"
Well... może lepiej żyć wam jeszcze chwile w nieświadomości?
chyba po takim fragmencie nie będziesz kazała nam czekać?! :D
OdpowiedzUsuń