"(...)
- Do cholery jasnej porwaliście dziecko! – wrzasnął w końcu
chirurg, uciszając towarzystwo. Krew w nim zawrzała na samą myśl, że byli
ofiarą okrutnego żartu.
- Nie pierwsze i nie ostatnie. – gruby mężczyzna wstał z
fotela i zrobił może trzy kroki do przodu. – Tak już działamy. Między innymi.
Jedno porywamy, drugie zabijamy. – widząc reakcję Adama uśmiechnął się chytrze.
– Zaczynasz rozumieć doktorku. – stwierdził oczywiste.
- Tamta… Ta mała z kostnicy to też… - nie mogło mu to
przejść przez gardło. Niby przeszło mu to przez myśl, ale co innego kiedy
okazuję się to prawdą. – Po co to wszystko? – uścisnął mocniej dłonie na
ramionach trzymanej przed sobą bratanicy.
- Musieliśmy was jakoś zachęcić do współpracy. "
Część pojawi się lada dzień :)
Trzymajcie się ciepło!
no nie mów mi że Adama tu uśmiercisz.. Czekam na tą część niecierpliwie !!
OdpowiedzUsuń