"(...)
- Adam? Braciszku słyszysz mnie? - potrząsnął jego ramionami, bez skutku. - Adaś błagam cię... - poklepał chłopaka po policzku, ponownie bez jakiegokolwiek odzewu. - Nie zostawiaj mnie - powtarzał przerażony Falkowicz z szeroko otwartymi oczyma. Drżącymi rękoma zdjął z siebie marynarkę i przycisnął materiał do rany po kuli."
Nie podam konkretnej daty, ale to kwestia kilku dni zanim pojawi się tutaj nowy i zarazem ostatni rozdział.
Szczęśliwego Nowego Roku! Pełnego lepszych dni...
Trzymajcie się ciepło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną swoją opinią i nie zapomnij się podpisać!