czwartek, 23 lutego 2017
Fragment rozdziału 11.
"(...)
- Czy ja warczę!? - warknął wzburzony. Spojrzała na niego krótko, po czym odłożyła trzymane w dłoniach przedmioty. Z ostatkiem cierpliwości podeszła do niego i kładąc na klapach jego marynarki swe dłonie, podniosła wzrok.
- Kochany... - westchnęła ciężko, przymykając na moment powieki.
- Prosiłem, zwracaj się do mnie normalnie. - irytowała go ta kpina, bez której Kasia często nie mogła się obejść.
Przytaknęła posłusznie i kontynuowała.
- Dobrze, więc panie profesorze... "
Powoli, pomału... zbliżamy sie do końca. Chociaż... czy nie dobrze by było wyznać nareszcie największą zagadkę?
W weekend się widzimy! ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dlaczego po przeczytaniu tego fragmentu,zmieniłaś moje wszystkie wizje ? EHhh :D <3
OdpowiedzUsuńoo jest i fragment ! Bardzo się cieszę,bo czekam na rozdział,ale jak to? Falkowicz? Zły??
OdpowiedzUsuń~K
Masz już plan ile jeszcze pojawi się Części opowiadania ?
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej dwie ;)
Usuńbedzie dzis? :P
OdpowiedzUsuńRaczej jutro ;)
UsuńWieczorem ? :)
Usuń