poniedziałek, 6 marca 2017
Fragment rozdziału 12.
Tak brzmi wstęp do kolejnego rozdziału.
Cała narracja jest praktycznie z perspektywy Falkowicza. Tutaj, jak i w reszcie rozdziałów (oprócz pierwszego). Więc są to przypuszczenia Andrzeja. Wasze są podobne?
I wreszcie - czy całkiem zgodne z prawdą?
"Było wielce prawdopodobne, że Kasia uciekła. Że spakowała się jak tylko znalazła ku temu okazję i rzucając ostatnie spojrzenie mężczyźnie w śpiączce - gdyż optymistyczna wersja ucieczki zawierała pożegnanie - uśmiechnęła się z ulgą, że uwolni siebie i córeczkę, od męża tyrana i rozpocznie z dala od niego spokojne życie.
Prawdopodobnym było także, że wspomniana dziewczynka zapomni o nim po pewnym okresie rozłąki. Słyszał bowiem, że dla przykładu dzieci przekazywane sobie w procesie poszukiwania rodziny adopcyjnej, przekazywane z rąk do rąk, uruchamiają w sobie ten proces obronny. Amnezję. "
Podpowiadam, że to nie koniec zaskoczeń. ;)
Next jutro, bądź pojutrze.
Widzimy się!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oo tyy,nie zrobisz tego chyba,że to stanie się prawdą no nie? NIE NIE NIE
OdpowiedzUsuńChyba ;)
UsuńAle chyba nie chodzi o Andrzeja? Przeciez on zrobiłby wszystko dla nich
OdpowiedzUsuńPytanie, czy one dla niego też?
Usuńbędzie dzisiaj?
OdpowiedzUsuń