Na umilenie czekania...
"(...)
- Kaśka! - nawet nie odwróciła się. Wyszła tak szybko jak pojawiła się, zabierając ze sobą plecak dziewczynki. Mała pobiegła do swojej sypialni, by szybko ubrać się w strój przygotowywany każdego dnia poprzedniego, czego nota bene nauczył ją ojciec, który wiecznie narzekał na guzdrającą się pociechę, kiedy on spieszył się do pracy. Tak więc zaledwie chwila minęła, kiedy Matylda wybiegła, jak z procy, nie rzucając do niego nawet krótkiego słowa pożegnania.
W tamtej chwili poczuł, że je traci."
Rozdział powinien pojawić się w weekend ;)
Myślę,że tak czy siak falko powinien być z nimi,tylko jeśli to miałoby polegać na przymusie czy wymuszeniu jako że łączy ich tylko dziecko to raczej nie,ale naprawdę jestem ciekawa co wydarzy sie dalej :)
OdpowiedzUsuńAD
No traci je traci,bo jakby inaczej haha,no to nasz falko będzie teraz w prawie każdych sytuacjach musiał wybierać,ciekawe jak mu się to uda ;D
OdpowiedzUsuńDziś ?
OdpowiedzUsuń